Teraz chmury, wiatr... Chłopcy w swoich światach, a ja szyję.
Tym razem sówkę, chyba już troszkę jesienną, pomarańczowo-brązową.
Wykrój narysowałam sama, bo nie znalazłam nic w sieci. Tasiemki są potrójnie poprzyszywane, żeby było bezpiecznie:)
Będę wdzięczna za każdy komentarz:)
Mimo pogody, życzę udanej reszty dnia:)
fantastyczna. masz głowę i zręczne palce. podziwiam ..
OdpowiedzUsuńDziękuję:)
OdpowiedzUsuń