poniedziałek, 23 grudnia 2013

No i Święta...

Dałam sobie trochę oddechu od szycia. Marzyło mi się już od miesięcy, żeby po prostu zrobić coś dla siebie, do swojego domu.
W spokoju posprzątać, udekorować mieszkanie odświętnie :)
I się udało :) Święta w rozjazdach, no, ale najważniejsze, że mamy kogo odwiedzać, prawda? :)



Uwielbiam takie klimaty! Zaraziłam męża i w ten sposób powstała nasza patykowa choinka w jadalni :)








A tu już klasycznie, choinkę w salonie przystroiliśmy w kolorach pasujących do wnętrza, bombki szmaciane robiłam pierwszy raz, ale na pewno będzie ich więcej za rok! :)


Work in progress w kuchni ;)










A tu już świąteczny Fifi na Wigilii przedszkolnej :)




Kochani!

Na te Święta życzę Wam dużo ciepła i ludzkiej życzliwości, szczerego uśmiechu od bliźnich, radości, nadziei i przede wszystkim miłości!

A tym, którzy tworzą, życzę nieustającej weny i coraz lepszych pomysłów!!!


Wesołych Świąt!!!







środa, 13 listopada 2013

Gdzie to muzeum??

Jak tu świętować Dzień Niepodległości z tą naszą hałastrą...? Na szczęście nie wybraliśmy się na żaden pochód, bo wszyscy wiemy, jak to się (o zgrozo!) skończyło... Żenada i tyle.

Mamy niedaleko, więc padło na Muzeum Polskiej Techniki Wojskowej. Żadne z naszych dzieci jakoś specjalnie za tą tematyką nie przepada, ale na miejscu gigantyczne czołgi i inne pojazdy zrobiły wrażenie na nas wszystkich :) Szkoda, że tłumy takie dzikie, no ale wiadomo, jak za darmo, to się idzie ;)

A oto mała fotorelacja:






Dzieci testowały w ekstremalnych warunkach moje nowe uszytki:






Dają radę ;)

A w całości prezentują się tak:




A tu Cyp się wita truskawkowy... Takie tam rodziców wygłupy niedzielne :P



Pozdrawiam!!!!





Diabelsko-anielski konkurs!

Zapraszam do zabawy mamy i ich Aniołeczki :)





Zasady proste:

1. w komentarzu pod postem zgłaszam chęć udziału w zabawie :)

2. na adres pracowniapodaniolami@gmail.com przysyłamy pracę na temat podany na plakacie - zdjęcia, kolaże, komiksy, opowiadania, anegdotki, co tam sobie wymyślicie :)

3. dla blogujących -  umieszczamy na swoim blogu banner konkursowy, a w komentarzu zgłoszeniowym podajemy lokalizację :)


Bardzo proszę o podanie w mailu imienia i wieku dziecka, oraz imienia swojego :)


Bawimy się do 30.11.2013, a nagrodą jest najnowszy model czapy anielskiej wraz z kominem :)



Jeszcze raz serdecznie zapraszam do zabawy! :)



poniedziałek, 28 października 2013

Always wear your invisible crown :)

Natuszowane rzęsy i odrobinę różu na policzkach :)
Żeby nie wiem jak Ci się nie chciało!

Mnie to zawsze pomaga... Nawet w pochmurny poniedziałek ;)

Znów dane mi było uszyć królewnę! Ale radocha!! Stoi jeszcze w pracowni, obok laptopa, co chwila odrywam wzrok od monitora i patrzę sobie na nią, zanim ruszy w świat. Mam nadzieję, że oczy nowej właścicielki też będzie cieszyła!

Uwielbiam te królewny, serio!




Takie są słodkie i sprawiają wrażenie, jakby właśnie wstały, jeszcze niewyraźne nieco, ale korona na główce dumnie osadzona, żeby było jasne, who's the Queen ;)


Stworzyłam też własny łapacz snów. Swego czasu taki talizman ratował mi życie. Filip w wieku 3 - 3,5 lat przechodził etap koszmarów sennych. Nie było siły, żeby sam zasnął w swoim pokoju, nie można było zgasić światła, bał się tam nawet wchodzić wieczorem... Potwory z szafy, potwory podłóżkowe... Łapacz naprawdę zrobił sporą robotę, bo Fifi wiedział, że nie wpuści do pokoiku złego snu... :) A skoro już jakoś rozwijam się manualnie, mam sporo materiałów, to postanowiłam się zmierzyć z tym tematem. Pomogła mi mama, bo szydełkowanie to dla mnie nadal temat na przyszłość :) Dzięki mamo! :)

Taki wyszedł, chociaż to jeszcze nieostateczna wersja. Są jeszcze piórka, bo muszą przecież być!




I co Wy na to wszystko? :)


Szykuję konkurs dla maluchów i ich mam :)
Ładujcie baterie od aparatów :)


Pozdrawiam!!




wtorek, 22 października 2013

Dlaczego ja nie piszę...?

No właśnie... Dlaczego? Że nie mam czasu? Chyba słaba wymówka w naszych czasach... Ale najczęściej stosowana ;)

Szyję. Dużo szyję, a chciałabym i powinnam jeszcze więcej, żeby zrealizować to, co w głowie mojej się rodzi każdego dnia. W dodatku mydło i powidło, bo kocyś, podunia, spodenusie, tuniczka, przytulak, cuda wianki :P
Ale co poradzić? Dziś koleżanka zapytała mnie, czy jest coś, czego nie robię w pracowni ;) Staram się, bo dzięki temu i mój rozwój w tempie zawrotnym się odbywa :)

Pokażę Wam w skrócie, co się w pracowni dzieje ostatnio, a dzieje się, dzieje :D


Anielskie zastępy!






Jesienni modele!







I więcej aniołeczków!







I wiele, wiele innych :D


A jeszcze Wam pokażę Cypunia, bo wyrósł nam jak na drożdżach :)








I jeżeli w ogóle komuś tu jeszcze zależy na moich postach, to przysięgam, że będę pisać częściej!!!!!!!!


Pozdrawiam!!!!