Córki nie mam. Mieć pewnie już nie będę. W rodzinie przewaga chłopców miażdżąca...
A ja lale szyję :P
Wariatka. I tyle.
Takie Laluchny ostatnio stworzyłam :) Żadna Ameryka, ale chyba widać w nich moją rękę ;)
I już wiem, że na tych dwóch się nie skończy, bo ukochałam je całym sercem :)
Najwyżej będę miała prywatną kolekcję swoich własnych szmacianek ;)
Pozdrawiam serdecznie w ten upalny piątek!!!
to sie nazywa: podświadoma tęsknota za posiadaniem córeczki ;) hi hi
OdpowiedzUsuńświetne lale, mi się bardzo podobają :) mają taki swój osobisty i niepowtarzalny charakterek :)
Ciekawy artykuł
OdpowiedzUsuńDzięki, będę odwiedzać:)
Super! :)
OdpowiedzUsuń