Mamy niedaleko, więc padło na Muzeum Polskiej Techniki Wojskowej. Żadne z naszych dzieci jakoś specjalnie za tą tematyką nie przepada, ale na miejscu gigantyczne czołgi i inne pojazdy zrobiły wrażenie na nas wszystkich :) Szkoda, że tłumy takie dzikie, no ale wiadomo, jak za darmo, to się idzie ;)
A oto mała fotorelacja:
Dzieci testowały w ekstremalnych warunkach moje nowe uszytki:
Dają radę ;)
A w całości prezentują się tak:
A tu Cyp się wita truskawkowy... Takie tam rodziców wygłupy niedzielne :P
Pozdrawiam!!!!