Stanąć obok innych, mega uzdolnionych osób i pokazać, co tam sobie wymyśliłam i wydłubałam.
No, ale zapisałam się i nie było odwrotu.
Szycie po nocach, ciągłe rozmyślanie, co by tu jeszcze, co pokazać, żeby się od najlepszej strony zaprezentować...
A potem jeszcze pogodowa loteria... :P Na szczęście ostatecznie pogoda była idealna! :)
Ukochanemu mojemu chcę bardzo podziękować, bo gdyby nie on, pewnie bym stchórzyła :P
Nie było do końca tak, jak bym chciała, nie udało mi się perfekcyjnie przygotować, ale z każdą kolejną osobą, która do nas podchodziła, oglądała, kupowała (!), nabierałam ogromnej wiary i umacniałam się w przekonaniu, że moje pomysły naprawdę mogą się podobać ;)
Uwierzyłam!
Szkoda, że tak późno, bo sezon na tego typu wydarzenia kończy się zaraz...
Dużo wzięłam z tych targów dla siebie. Inspirujące rozmowy z klientami, pytania o ofertę, nowe znajomości - to wszystko dało mi mega power do działania :)
Dlatego świeżutkie zamówienia już złożone, obmyślam projekty i biorę się do roboty :)
A tu kilka fotek z targów:
Ważkom bardzo podobały się nutkowe desenie :P
Bardzo przepraszam, że mnie tu tak mało ostatnio...
Ale Filip od dziś już w przedszkolu, więc liczę na to, że będę miała choć odrobinę więcej czasu na pracę ;)
Trzymajcie kciuki :)
Pozdrawiam!