Szara, brudna, wilgotna codzienność...
Jedynie dzieciaki mnie uśmiechają i to, co tam sobie wycudasiłam wiosennie...
Cyprian skończył miesiąc swój pierwszy :)
Jak na drożdżach rośnie szkrabik :)
A Filip jest już tak duży, że ciągle się zapominam, że to przecież nie dorosły, a tylko rezolutny 5-latek...
Wymalował się ostatnio moimi kosmetykami... ;) Na włosy nałożył tyle pasty, że wyszorować ledwo dałam radę... Świrek mały ;) Mówi, że każdy czasem potrzebuje się dopieścić ;)
Podobno jeszcze tylko 5 dni do prawdziwej wiosny, a jutro ma zaświecić słonko... Daj Boże...
Pozdrawiam!!!!
Aniołki świetne, ale Chłopaki jeszcze fajniejsze!!! :-)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńWięc słonka Wam życzę...
OdpowiedzUsuńCypek niech rośnie... rośnie duży i zdrowy... a Filip ma minkę... małego zbuja - dobrze... znak, że szczęśliwe dziecko
Kjóika zmajstruj...kojojowego... radosnego... to go u Ciebie zamówię :) albo.... jeszcze chętniej... Anielinę... ooo taaak... :)
Widzisz... będę Twoim natchnieniem :P
Cieplutko Was pozdrawiam Wszystkich.... u mnie wiosna - ha ha
świetne chłopaki :-)))
OdpowiedzUsuńa na wiosnę to chyba wszyscy już z utęsknieniem czekają ahhh oby te 5 ni szybko zleciało!
pozdrawiam ciepło
Cudowne dwa skarby!:) ten starszy to ma rację że każdy czsem potrzebuje takich "wspomagaczy";)
OdpowiedzUsuńPiękne Aniołeczki stworzyłaś:) Mam nadzieję, że przywołaną wiosne!
Pozdrawiam niebiesko:)