Pomału zaczyna do mnie docierać to, że faktycznie mogę nosić pod sercem malusią dziewczynkę...
Imię już dawno wybrał tatuś. Matylda.
Trochę niesforna, zadziorna łobuziara z piegami i w trampkach...;)
Takie mamy wyobrażenie...
Tymczasem odważyłam się zrobić dla niej pierwszą rzecz, pierwszy element wyprawki.
Będzie pościel, ochraniacz do łóżeczka i przytulaki obrazujące deseń pościeli.
Jest już królik i misio:)
Zobaczcie i oceńcie!!
Napiszcie, co myślicie... :)
P.S. Co myślicie o takiej fryzurze?
Pozdrawiam!
śliczne te misiaczki!Fryzura też super :)
OdpowiedzUsuń